Diagnoza
Przysnęła nadzieja na jutro,
obudził się lęk - demon wczoraj
i dzisiaj zrobiło się smutno,
stwierdziłem, że dusza jest chora.
Emocje stanęły okoniem,
a umysł ze światem wszedł w zatarg,
choć jeszcze gorączką nie płonę,
już wiem, że duchowy to katar.
Wykryty, więc miłość jak balsam
przyłożę, a katar ucieka,
na drobne słabości wystarcza
pokora, bo duszy to lekarz.
autor
karat
Dodano: 2017-05-07 17:37:52
Ten wiersz przeczytano 1666 razy
Oddanych głosów: 67
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (70)
Doskonałe panaceum na duchowy katar: miłość i pokora.
Brawo, karacie:)
Bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam :)
O, tak. Pokora nie tylko leczy duszę lecz cicho
szepcze, spokojnie - a wszystkiego się nauczysz.
Piszesz w specyficzny sposób Zawsze coś ciekawego z
życia wtapiasz w wiersz są podwójnie wartościowe dla
czytelnika Pozdrawiam Serdecznie .
Ladnie karacie. Pozdrawiam
Ladnie karacie. Pozdrawiam
W leczeniu najważniejsza jest prawidłowa diagnoza i z
taką tu mamy do czynienia. Miłego wieczoru, bez kataru
duszy:)
Pokora...wiele potrafi uczynić i zaleczyć rany ciała i
duszy...pozdrawiam serdecznie
Dobra trafna diagnoza. Przeczytałem z uwagą. + i
Dobrej nocy.
Piękny wiersz
Kłaniam się uśmiechając(:
dobre przesłanie ...z tą pokorą to różnie bywa wszak
człowiek ma rogatą duszę;-)
pozdrawiam
Na małe grzeszki wystarczy szczere żałowanie, przy
bardziej chorej duszy potrzebna jest pokuta, a
wszystko musi się zacząć od samodiagnozy...
Gdyby tak zawsze:) pozdrawiam:)
I tak trzymać trzeba...
+ Pozdrawiam
miłość jest dobra na wszystko!!