Dializy
Kiedy zamykam oczy – widzę twe
dłonie
Niewielkie, szczupłe prawie dziecięce
I bardzo pragnę… aż słów brakuje
–
Tak bardzo pragnę wtulić je w serce
I czekam chwili – świecie
przewrotny!
Kiedy podejdziesz ból mi zadając
Stalowe igły, przewody, filtry…
I czekam w bólu – na ból czekając.
autor
malcur
Dodano: 2007-12-06 00:21:30
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
ten wiersz trafia jak igła - która zadaje ból i
musisz ją przyjąć...
Ciekawy wiersz. Jednak za wzgledow rytmicznych
zmienilbym pierwszy wers na np. gdy zamkne oczy -
widze twe dlonie. Rytm calosci sie od razu poprawia.
Wszystko będzie dobrze :)
w cierpieniu codzienności dla zdrowia promień
szczęścia bo zdrowie poprzez ból dają kochane ręce
Piękne wyznanie i przesłanie każdą niedogodność
przetrwasz gdy masz kogoś bliskiego obok Piękny wiersz
hmm brzmi jakby na świat miała przyjśc kolejna
istota:) ale nie po piwerwszej strofie:> ciekawy
wierszyk:)) pełen nadzieji i tęsknoty
w bólach sie rodzisz...w bólach żyjesz..i w nich
umierasz...jest jak trwająca dializa życia...wciąż nie
ma końca, choć na chwilę czasami zasypia...tylko
dobrze sobie uświadomić, że jednak każdy ból ma swój
sens, choć tego nie dostrzegamy...przesyłam uśmiech
spod czarnych rzęs...:-)
tesknota , to ona zadaje tak potworny ból jaki
opisujesz w wierszu , smutny bardzo ładny wiersz.
O bólu,ale bardzo ładnie.+
no, prosze.. romans szpitalny sie kręci? bym ci
życzyła zdrowia, lecz w takim przypadku.. hm, zycze
tylko by nie bolało, choc jesli bol jest powodem tego
wiersza to juz sama nie wiem czego ci zyczyc.. łądnie
napisany i rymy nie sa dobierane na predce :)
cewniki, mankiety dmuchane, ból ścieli serce i pyta,
ile jeszcze....pozdrawiam