Diss
Co ja w Tobie chlopcze widzialam
że nawet swej milosci przed Toba nie
ukrywalam
Brzydkie kaczatko zostało zranione
wzielo sie w garść - w łabędzia
zmienione
Szukałam swego miejsca, i kogoś kto mnie
pokocha
czasem tez kogos, kto przeze mnie
poszlocha
Niby znalazłam męzczyznę dla którego
tylko ja istnieje, milego, pokornego
Na Ciebie patrzylam z politowaniem
Myslales ze jestes swiata panem
A byles i jestes zwykłym pustakiem
Bananowej subkultury pewniakiem
Zycie jest zbyt nie przewidywalne
Nigdy nie mów "nigdy"
To co sie stało to czysta głupota
Wczoraj Twoje zachowanie był wręcz
nachalne
Chociaz nie istniales dla mnie ponad cztery
lata
beszczelnie chciałes mnie zwyczajnie
przelecieć
Ale ja nie jestem taka jak ta twoja
szmata
Spróbować z kimś innym, to pewne, lecz nie
z Tobą
musiałbyś być ostatnia na ziemi osobą
Nie dosc ze tępy, to jeszcze nie
wyglądasz
Najlepsze jest to że swoją dziewczynę niby
kochasz
Dobrze że mam jednak troche rozumu
i teraz obeszło się bez bólu i szumu
Dla mnie jestes smieciem
Nic nie znaczącym tępym kolesiem
Wiersz napisany językiem potocznym, zawiera pełno kolokwializmów ale w inny sposób nie mozna bylo go napisac, są ludzie którzy tylko taki język rozumieją.
Komentarze (1)
dobrze gdy rozum na czas przed głupstwami powstrzyma
nas....