Dla M.
Dlaczego mówisz mi, że mnie nie kochasz?
Skoro to wszystko kłamstwo jest.
Dlaczego mówisz mi, że życie traci sens?
Skoro to wszystko łgarstwo jest.
Dlaczego nie powiesz mi prawdy?
Tego co czujesz tu na serca dnie.
Wszystkie co mówiłeś mi w noc jedyną.
Kiedy patrzyłam i połykałam Cię
wzrokiem.
Było mi tak dobrze te Twoje czarne oczy,
Błyszczały i rozgrzeqały do czerwoności!
A teraz czemu mi kłamiesz?
Powiedz o co Ci chodzi!
Chcę znać najgorszą prawdę.
A Ty spoglądasz na mnie.
Patrzysz, patrzysz i patrzysz...
Nagle bierzesz mnie za rękę
I mówisz, że to nie prawda!
Że tak naprawdę kochasz mnie,
Ale jak siostrę, czy przyjaciółkę.
Ja spuszczam wzrok, wstyd mi za siebie!
Po chwili podnoszę go znowu,
I patrzę, patrzeę w Twe oczy
I wiem, że nikt nas nie rozdzieli,
Bo nasza przyjaźń wieczna
I idealna jak szklanka jest...
Bez rysy jak bez rany
I właśnie za to kocham Cię...
Dla Marka... Kocham Cię... Może trochę bardziej niż w wierszu... Ale nic na to nie poradzę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.