Dla P.
Szczęście...
Czuję Cie blisko,a kilometrów tak
wiele..
Spoglądam za okno,wypatruje wciąż
Ciebie..
Serce łopocze,szuka wytchnienia..
Nie wie co zrobić, jak walczyć o Ciebie?
Złap mnie za rękę, nie puszczaj już
nigdy
przytul tak mocno, pocałuj namiętnie, bo
chce Cie mieć już tylko obok siebie!
Jak długo potwa ta nasza rozłąka?
Jak długo jeszcze wytrzymam bez Ciebie?
Pytania wciąż kłębią się w mojej
głowie..
Zna ktoś odpowiedź?? Bo ja już naprawdę nie
wiem...
Może kiedyś będzie nam dane...
Komentarze (9)
To może...nadzieję niesie...choć w pierwszym wierszu
była bez szansy...pozdrawiam ciepło
Brunetko! - spokojnie! - do slubów może jeszce daleko,
jeszce może się rozmyślisz, a może nie. - Bez gorączki
- przyjdzie czas...
Pozdawiam serdecznie:)
Bardzo wymowny wiersz okraszony smutkiem, pozdrawiam
:)
Kocham Cię kocham Cię kocham!
Zatrzymal mnie Twoj wiersz, pozdrawiam:)
wiersz, prosty, słabo sformowany, ale wywołał stare,
nastoletnie wspomnienia
ogólnie podoba mi się, jest szczery
Nikt nie zna odpowiedzi, bo
szczęście często nadchodzi
niespodziewanie, a czasem
zapomina o nas i musimy z tym
żyć, ale także szukać go
gdzie indziej. Wierzę, iż
owe szczęście prędzej lub
później znajdzie Cię.
Miłego dnia.
Rozesłać proszę poste restante,
trzeba Was łączyć na grandę.
Pozdrawiam Mała Brunetko.
https://www.youtube.com/watch?v=58a2v9FyaLM
piękny wiersz pozdrawiam