Dla Arka
Dla tego, który powinien dalej żyć...
Niesprawiedliwy los, zabiera nam ludzi,
Podłe uczucie nieszczęścia w nas budzi.
Teraz nam ukradł następną postać,
Tak bardzo trudno było się rozstać...
Arkadiusz Gołaś, drużyny środkowy,
Zawsze uśmiechnięty, siatkarz wyjątkowy.
Ułamek sekundy, jedna krótka chwila,
Przestał oddychać... Barierka go
zabiła...
Na skrzydłach aniołów do nieba pofrunął,
Dla rodziny, kibiców cały ten świat
runął.
Wśród naszego płaczu i ludzkiej
rozpaczy,
Straciliśmy Arka, który tyle dla nas
znaczył.
Przystojny, zdolny, z piękną
przyszłością,
Wraz z ukochaną u boku dzielił się
radością.
Lecz w naszych sercach nigdy nie zginie
I dalej o punkty dla drużyny się bije.
Bóg chciał takiego u siebie na górze,
Lecz czy nie mógł go zabrać w następnej
turze?
A kiedyś pofrunę do nieba...do Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.