Dla Ciebie
Dla Ciebie, jestem tylko marnym
spowiednikiem,
Na próżno zdadzą się nam jakiekolwiek
słowa,
Każde spojrzenie, każdy gest – to dla
nas mowa.
Nieświadomie czynisz mnie swoim
męczennikiem.
Przybijasz kolejny gwóźdź do mego
tętniącego krzyża,
Obracasz w pył, wypalone żarem miłości me
serce,
Rozgoryczenie i smutek topię w alkoholu
kropelce,
Czuję całym ciałem, kiedy do mych drzwi się
zbliżasz.
Przeszywasz swym łagodnym spojrzeniem całe
me ciało,
Przy Tobie rozkwitam jak wiosenny kwiat
róży o świcie,
Konając stopniowo w potwornych mękach od
środka skrycie,
Bezgłowa, wyschnięta łodyga – tyle po
mnie zostało!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.