dla ciebie
Ciasno w kokonie skryta przed
światem,
cichutko snuje myśli nad blatem...
Co raz to nowe przędzie marzenia,
a każde w srebrną nitkę się zmienia.
Utyka gęsto srebrem, platyną,
dni - krótkie chwile, gwałtownie płyną
Lepką zbyt kruchą misterną przędzą
wspomnienia kreślą sny, w nicość
pędzą.
Z nitek powstają gładkie tkaniny
co miękkim ciepłem tulą dzieciny.
Koronki rosą srebrną osnute
dźwięczą porankiem najczystszą nutę.
Wszystko to można napotkać w
Chinach,
w gąszczu głębokim leśnych
gęstwinach.
Świadkiem jest cudu drzewo figowe,
przemianę karmią liście morwowe.
Dech aż zapiera pasteli barwa,
a sprawcą cudu jest zwykła larwa.
Ułamek chwili czas zatrzymuje...
Znów bezlitośnie gna, poczwarkuje.
I kończy pracę klejnotów świata,
by w słońcu z wiatrem chwilę polatać
Żal ze snu budzić, gwałcić marzenia,
tkwią tak głęboko w nici złudzenia.
Polatać pragnę nim oddam życie,
w laboratorium śnię o tym skrycie.
Komentarze (3)
Nawet w larwie można odnaleźć piękno :)
dziękuje za zrozumienie....(sny zamknięte w
pragnieniach przemian)
"a sprawcą cudu jest zwykła larwa",subtelnie i z
wyobraźnią,pozdrawiam