Dla Ciebie
Nienawidzę wieczorów,
Gdy nie ma już słońca.
Wraz z jego zachodem
Pojawiają się łzy.
Odklejam ten grymas
Nazywany uśmiechem
I jestem wreszcie sobą -
Mogę płakać do woli.
Z bólu, z tęsknoty,
Nienawiści i miłości.
Wielki paradoks,
Nie do zniesienia.
Wszystkie uczucia
Przelane na Ciebie.
Może zbyt wiele?
Może byt mało...
Dla Ciebie, kochany
Przykleję dziś uśmiech,
By oszczędzić Ci trudu,
By podarować spokój.
Nie chcę sprawiać problemu.
Tylko ja i cztery ściany,
Zachód słońca,
Twoje zdjęcie i łzy...
Mnóstwo łez,
Mnóstwo bólu.
Czekam na jego wschód,
By założyć maskę.
Nie dla siebie samej,
Lecz dla Ciebie, najdroższy.
Ja Tobie wszystko,
Ty mnie wielkie nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.