Dla E.J
Dla wszystkich, którzy wiedzą, że umierają, szczególnie dla E.J.:*
Była kiedyś...
kiedy? Nie wiem.
Ale była kiedyś taka dziewczyna.
Była jak kwiat,
jeszcze nie dokońca rozwinięty.
Umiała śmiać się z wszystkiego,
z siebie też.
Myślała, że życie przed nią.
Mój Boże, szesnaście lat-
no cóż to jest...
Mogła wszystko mieć.
Miłość, dom, rodzinę, przyjaciół...
Zamknięta w swoich myślach, marzeniach-
marzyła i śniła.
Ale przyszedł i na to czas.
Nie udało się oszukać losu,
zmienić biegu czasu.
Choroba i szpital.
Tak szybko zapadł wyrok:
umierasz.
Widziałam ją dzisiaj,
w oczach miała łzy-
dlaczego?
ja wiem, i ona też.
Tylko nie rozumiem jednego:
Dlaczego akurat ona,
i dlaczego akurat dziś?
Gdyby życie było kolorowe, nie zostałoby nazwane życiem...
Komentarze (5)
I cud się staje dla niejednych
że nie do wiary mówi świat
Potęgą Bożych łask - nie uwierzysz,
a jednak wciąż odwiedza nas.
ja tez wiem co ona czuje :(( plus.
Piękny wiersz, bardzo przejmujący, dający do myślenia,
każdy dzień powinno się traktować jakby był ostatnim,
byśmy niczego nigdy nie żałowali "+" pozdrawiam
nadzieja jest zawsze- to prawda. Tylko co, jeśli
człowiek cały czas ma nadzieję i nic z tego? Wygasa w
nim, bo przecież nie pomaga...
To bardzo smutne co opisujesz w swoim wierszu,niestety
nie mamy wpływu na to co gotuje nam los...zawsze
jednak pozostaje nadzieja a cuda się przecież
zdarzają.Dużo siły.