DLA JANA PAWŁA II
jak ostatni powiew wiatru
suszy łzy, rozwiewa włosy
jak najprostsza ludzka myśl
uwielbienia kosi kłosy
jak to małe trawy źdźbło
takie giętkie, niepozorne
jednak twardy niczym stal
twarde - jednak też pokorne
jak największy nasz ideał
statek przący wciąż do przodu
jak kapitan podczas burzy
Boże! nie spraw nam zawodu
Boże! o to jedno wciąż prosimy
O tą jedną, prostą rzecz
Zostaw nam Papieża jeszcze
nie zabieraj sercom precz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.