Dla Kasicy
w dniu urodzin mojej Kasi
Jak co roku, właśnie gdzieś tak o tej
porze
siadam i z wielkim mozołem tworzę.
A tworzę z mozołem bo nie chcę powtórki,
a wierszyk ważny – bo dla mojej
córki.
Trochę więc tych życzeń już się
nazbierało
ale jak to rodzic, dla mnie zawsze mało.
Już była i szkoła i czerwone róże
i serduszka małe i serduszka duże,
i wiele radości i mało cierpienia
i życie gładkie, bez łez i zmartwienia,
i samych uśmiechów i wielkiej miłości
i szczęścia, co to niech na zawsze
gości.
Ale w tym roku jesteś tak daleko
Gdzieś za siódmą górą, gdzieś za ósma
rzeką,
gdzieś taka odległa, sama, odsunięta
więc powiem po prostu: córeczko
pamiętaj.
Gdzie pierwsza nauka i pierwsze wybryki,
gdzie Ci po kąpieli plotłem warkoczyki,
gdzie przyszedł Mikołaj, ten śmieszny,
brodaty,
gdzie pierwsze sukcesy i gdzie pierwsze
baty,
gdzie pierwsze rozterki i wielkie
kochanie
i to uświęcone, Niedzielne Śniadanie.
No, a że Cię życie to światowe nęci
Zdobądź je. Ale nie zgub tej pamięci.
Bo gdy się zmęczysz w tych chmurach,
obłokach
Tutaj czeka zawsze spokojna zatoka.
I gdy Cię posiniaczą życiowe wyboje
Tu masz swoje miejsce,
…. Ono jest zwyczajnie Twoje.
11.10.2006
no i Kasiu jeszcze buziaki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.