[ Dla kobiety ]
Wiatr zniekształcił nam twarze
znów byliśmy brzydcy
i obłąkani przez własne myśli
lecz nie wstydziliśmy się
powyginanych ust
i palców powykrzywianych brutalnie
nie wstydzydziliśmy się siebie
kiedy rozbieraliśmy się nawzajem
do aktu erotycznego
oraz tego że nie chciałam
abyś ustawiał mnie w ciemnym pokoju
- nagą obok starego okna
cień żaluzji na bladej skórze w
fotografii
jest sponiewierany brakiem oryginalności
zarzuć mi na szyję drewno
z fotografowana śmierć brzydkiej
mdlejącej pod uciskiem dzrzewa
musi wyglądać pięknie gdy gałęzie
zasłaniają brak jej lewej piersi
Komentarze (4)
piękny
nie wstydźmy się ,że rozkruszmy się ,że w popiół
przemieniamy się ,kochajmy się ,bo to tylko nas może
zbawić
WIersz świetny ale jakoś nie mogę pogodzić się
opowieścią o brzydocie chociaż wiem o czym piszesz
prawie namacalnie.
Orginalny chwilami brutalny wyzbywający się złudzeń
mówiący w prosty sposób o otaczającej nas
rzeczywistości warty uwagi wiersz.
Wstrząs, ten wiersz jest naprawdę piękny. Jeszczę
dochodzę do siebie, po jego przeczytaniu.