dla koffanej martusi
przyjaciela mam co pociesza mnie.......
szukalam przyjaciela-znalazlam ciebie
szukalam dobra- otworzylas swe serce
szukalam swego ja w nieludzkiej
rzeczywistosci-
znalazlam siebie w twym ja
kiedy placze-ocierasz lzy
kiedy tone w samotnosci-swym slowem
wyciagasz mnie z nurtu
tego bezdennego oceanu
kiedy upadam popchnieta przez los- podajesz
reke
wiec powiedz przyjaciolko droga czyz Bog
nie jest
laskawy i dobry bo zeslal mi ciebie
dziekuje Bogu za to ze dal mi spotkac na
kretej mej
drodze ciebie
dziekuje za usmiech twoj i za sczerze slowa
i za nadziei blask
i za to ze ty rozumiesz choc swiat nie
potarfi
dzieikuje bo to jedyne slowo ktorym moge
wyrazic
to jak wazna jestes osoba w mym swiecie
dziwnych urojen a moze
prawdy ktorej ten swiat nie chce znac
dzieki martus jestes koffana
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.