dla MN
mówi się, że pies nie ugryzie ręki, która go karmi...
znasz je
z podwiniętym ogonem
wzdłuż ścian przemykają
cieniom podobne
a oczy mają
cieniem pomalowane
udają że są niezniszczalne
gdy tak biegną
z domu do pracy
odpocząć
rękom podanym niechętne
przecież każda może uderzyć
rykoszetem
wciąż jeszcze wierzą
w te dni co jak horyzont
przecież widzą
pod spuchniętymi powiekami
są kobiety, które nie odtrącą tego, kto gryzie, nawet jeśli ona daje mu jeść...
Komentarze (3)
mądrze napisany, zatrzymujący.
To drugi dzisiaj wiersz o bardzo trudnej, przejmujacej
tematyce ("Jestesmy rodzina"to pierwszy)Bardzo podoba
mi sie sposob w jaki pokazalas problem. Gratuluje
No, całe szczęście, że się dowiedziałem o co chodzi...
30.08.2008 20:32