Dla nich
Myślałem że kiedyś tomik wierszy
napiszę,
dla syna swojego lub córci co słyszę.
Jak by tu byli obecni a nie są ...nie dane
dorosnąć wciąż ...jestem miernotą ? czy
kiedyś usłyszę to słowo do ucha jak gdyby
wołanie tatusiu posłuchaj.... i płacz o
północy wołanie o ciszę, zmienianie butelek
lecz nie tych co widzę i nie chciałbym
nigdy zobaczyć u syna tych śladow
zwątpienia i łez co za zwyczaj.
Dobrego nigdy diabli nie biorą a tych co
źli są posągi wciąż stoją.
Komentarze (4)
osobliwa forma zapisu skoro to wiersz
Bardzo dobry wiersz i puenta, pozdrawiam serdecznie.
posągi*
ich też diabli wzięli, tylko stoją...