Dla Pani Kazimiery
Dla Pani Kazimiery
Wiosen już siedemdziesiąt sześć
Zmarszczek na twarzy o sto więcej
Od pięciu lat młodzieńczych
Z matką w polu
Ziemie pielić
Łany zboża zbierać
Kury i krowy nakarmić
Ugotować strawę
Zaraz po tym
przeżyć wojnę i głód tuż po niej
W wieku dojrzałym
Wziąć sierotę na wychowanie
Modlić się o dobrego męża dla sieroty
I Ty twierdzisz że masz jakieś kłopoty?
A usiąść na trawie popłakać
Wstać i śmiać się
autor
magdukot
Dodano: 2014-07-21 00:07:17
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Super końcówka. Dobranoc
celna życiowa refleksja ukłony ode mnie dla Pani
Kazimiery
pozdrawiam:)Miłego:)
Szacunek dla starszej pani, wojna, głód, losów
zawirowania, dziecko pokochane.Szacunek.Piękny
wzruszający "motyl".Zatrzymuje.Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)