Dla przyjaciela...
Wśród pereł życia
Przedzieram się przez świat
Liczę liscie na drzewie
I ziarenka piasku na drodze
Chwytam chwile
Zamykam w serduszku
Złe duszę jak wąż
Dobre pielęgnuję
Choć więcej jest chyba tych złych
Staram się zapomnieć
Nie wspominać
Już przede mną kolejna wiosna
Znowu kwitną bzy
W tamtym roku
Gdy Ciebie kochałam
Nawet tego nie zauważyłam
Nie wiem gdzie się podział ten czas
Całe siedemnaście lat gdzieś poszło
I nawet nie ma cienia
Tak jak teraz myślę
To nie chciałabym nic pamiętać
Chciałabym życie zacząć od nowa
Na nowo przeżyć niektóre momenty
Cofnąć te, których być nie powinno
Nie chciałam Cię spotkać
Nie chciałabym tu mieszkać
I cofnąć wiele snów
Wiele kłamstw
Lecz najbardziej to bym chciała
zapomnieć
O tym co było dla mnie upokorzeniem
O tym przez co płakałam
Sama nie wiem jak mam żyć
I co robić
Najgorsze jest to
Że sama nie znajduje sensu w moim życiu
A przez to tracę nadziję na cokolwiek
innego
Zastanawiam się teraz czy byłabym
bezpieczna w Twoich ramionach...
Czy czułabym się szczęśliwa
Tak bardzo mnie to zastanawia
Sama nie wiem czy mam Cię dalej uwidzić,
czy traktować tylko jak przyjaciela...
Bo nie wiem czy Cię kocham
Gdy Cię nie ma chciałabym żebyś przyszedł,
przytulił, pocałował...
A kiedy sie pojawisz chciałabym uciec,
żebyś mnie nie widział...
I sama nie wiem co mam dalej robić...
Dziwnie tak mieć mieszane uczucia
Kiedy raz pragnę czegoś z całych cił
A raz nie, wręcz aż niekiedy jestem zła na
Ciebie...
Ostatnio zrobiłeś mi niespodziankę...
Ktoś puka do drzwi...
Otwieram
A tu Ty z kwiatkiem
Z okazji imienin
Ofaiarowałeś mi dwa całusy
Choć w policzek to dla mnie i tak piekne
Choć na chwilę mogłam się oderwać od tego,
przez co już koło miesiąca MAM ZŁE MYŚLI
I choć wyszedłeś tak prędko
To w sercu pozostał promyk nadziei
Że przyszłość jeszcze sie zmieni
Myślę czasem...
Czemu sie jeszcze ze mną zadajesz...
Sama nie wiem
Nie podobam Ci się
Nie masz ode mnie żadnych korzyści
Może się nade mną litujesz?
A może po prostu masz dobre
serduszko....
Wiem, że bardzo potrafisz kochać
Więc musisz być miły i czuły
Może polubiłeś mnie troszkę
Chcociaż odrobinkę...
Lecz czasem wydajesz mi się taki
szorstki
Nawet nie wie co Ci odpowiedzieć
Są również moementy
Kiedy patrząc na Ciebie chciałabym się
przytulić, poczuć Twoje ciepło, dotyk
subtelnych rąk, Twój zapach
Nie karzę Ci kochać
Ale chciałabym żebyś mnie utulił,
powiedział, że wszystko będzie dobrze,
wypowiedział kilka miłych słów...
Chyba sama nie wiem już czego chcę...
Bo jak mogę od Ciebie tego wymagać?
Ja chyba zwariowałam
Więc to będzie takie moje ciche
marzenie...
Móc Cię objąć...
Chciałabym Ci także powiedzieć jak bardzo
Cię lubie...
I choć nie moge czasem z sibie wydusić
słowa
To bardzo się cieszę, że jesteś
Wystarczy, że zapukasz do mych drzwi
Od razu serce mocniej bije
Na ustach pojawia się uśmiech
Kiedy ze mną jesteś czuję się tak
bezpiecznie
Jestem wtedy taka spokojna
Niczego się nie boję
Chciałabym być taka zawsze
Nawet gdy Cię nie ma
Lecz to mi sie nie udaje
Bo gdy Cię nie mam jestem rozdarta
Niespokojna
Rozżalona
Smutna
A kiedy siedzisz odok mnie jest
lepiej...
Widziałam... śmiech troche udajesz...
Szczęscie też...
Chciałabym popatrzeć w Twoje oczy
Dla mnie są takie ciepłe
Wiem, że nic bys mi złego nie zrobił
Ale kiedy się w nie wpatruje dłuższy czas
widzę ten smutek, który jest w Tobie
Trudno jest mi patrzeć w Twoje oczy
Bo unikasz mojego wzroku
Chyba wiesz, że potrafię czytać z oczu
Może nie chcesz bym wiedziała, jaki jesteś
nieszczęśliwy
Mówisz do mnie siostro, siostrzyczko...
Ja do Ciebie braciszku
Żałuję, że nie poznalismy sie wcześniej
Może gdyby los dał nam szansę zostalibysmy
kimś ważnym dla siebie...
I nie dopatruje się tu miłości,
namietności, pożądania
Ale gdybysmy tylko poznali się we włąściwym
czasie, w lepszych okolicznościach
Może...
Może wtedy...
Moglibyśmy zostać przyjaciółmi...
Bo teraz jest już chyba za późno
Wiem teraz, że Cię nie kocham jako
mężczyzny
Ale za to kocham Cię jak przyjaciela...
Dla znajomego, który znaczy dla mnie bardzo wiele... i tak bardzo bym chciała żeby tak zostało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.