Dla przyjaciół
Fałsz i obłudę czuje aż tu
-zaniemówiłam... brakuje mi tchu
powodzenia i spokojnych snów
życzę Ci...
i tego żebyś już nigdy
nie zapukał do moich drzwi
niedobrze mi jest na samą myśl
że Twoim przyjacielem mogłam
tak długo być...
Usprawiedliwiać obelg
już dalej nie umiem
i mówić ciągle że Cie rozumiem..
bo nie rozumiem,nawet pojąć nie staram
bo już nie chce,nie umiem..
szczera wiara ze ktoś dobrem otacza mnie
rozpływa się niczym mgła,ja chyba śnie
udawana inteligencja gdy w plecy nóż
tępak tak robi albo raczej tchórz...
powiedz prosto w oczy mi
jak mnie widzisz co Ci się śni?
Co Cie tak gnębi w mojej osobie
że udajesz przyjaciela gdy myśli
złowrogie?
obłudny charakter i zmienny ton
kiedyś i Tobie wybije dzwon
na własnej skórze poczujesz to
fałszywy przyjaciel -najgorsze zło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.