Dla śmiechu
Ja piszę wyłącznie brednie
(na wielkie dzieła mnie nie stać),
ale i one potrzebne,
gdy atmosfera za gęsta.
Warto jest ją rozładować
jakimś niewinnym żarcikiem,
po którym mina marsowa
z każdego oblicza zniknie.
Ja piszę wyłącznie brednie
(na wielkie dzieła mnie nie stać),
ale i one potrzebne,
gdy atmosfera za gęsta.
Warto jest ją rozładować
jakimś niewinnym żarcikiem,
po którym mina marsowa
z każdego oblicza zniknie.
Komentarze (65)
Każdy z nas tak czasem ma, pozdrawiam :)
:)) A bredź mi, bredź.
Miłego dnia.
Dziękuję wszystkim gościom za poparcie
przekazu i uśmiechy:) Miłego dnia:)
Właśnie mars mi uleciał,
Ania jak młody dzieciak!
Miłego dnia profesorko.
No i już się roześmiałam :))
to jest właśnie ta chwila, by z oblicza zniknęła
marsowa mina
ciekawa jestem co na to powiedziałby malkontent?
pozdrawiam z uśmiechem
Ja nie lubię poezji ciężkiego kalibru, wolę lekkie,
żartobliwe strofy niosące radość i pogodę ducha...
pozdrawiam serdecznie :)
Za Anną dziś pozwolę sobie.
Dobrego dnia Krzemanko:)
Taką Cię kochamy, życzliwą, pomocną z pazurem...miłego
dnia Aniu;)
Od zawsze myślę o Tobie jako o mądrej, wesołej osobie.
A takie brednie są potrzebne, za dużo jest smutnej,
trudnej, ciężkiej poezji.
Pozdrawiam środowo i ślę usmiechy :)
:)) Odkąd pamiętam chacharku, zawsze się nią
posługiwałam, widocznie nie dane mi było, błysnąć
odkrywczą myślą.
Miłej środy:)
kiedy nowe treści się już nie bronią zostaje posłużyć
się autoironią
@Najko@: masz rację, nie każda bzdura jest zabawna:)
Wiktorze: dzisiaj jakoś wyjątkowo się rozpisałam i
chyba tak zostawię, choć na dobrą sprawę wystarczyłby
pierwszy wers:)
Miłego dnia wszystkim:)
Kobietę mądrą jak sowa widać w tym cudwnym żarciku.
Zwl. pierwsza zwrotka - super. - ja bym na niej
zakończył. - - Nie, że niby duga zla, ale dla mnie-
piewsza by wystarczyla.
Pozdrawiam serdecznie:)
Gdzie u Ciebie do bredni jak zawsze z sensem...tylko
że trzeba być nieraz fachowcem by rozpędzić burzowe
chmury....pozdrówka.