Dla zranionych
Dla wszystkich których kiedykolwiek skrzywdziłam.. z przeprosinami
Jeżeli powiem przepraszam ..czy
uwierzysz?
Jeżeli powiem, że nie chciałam ...czy
uwierzysz mi?
Życie już takie jest..
Pełne rozterek i zawodów
Pełne żalu i goryczy
Pełne cierpienia i bólu
Pełne cierpienia i smutku..
Dążąc w życiu do szczęścia nie należy tylko
brać
Ale
przede wszystkim dawać
Ja już nie potrafię..
Chcę szczęścia
Chcę miłości, ale sama ranie
Sprawiam ból
Zadaje cierpienie i smutek
Przeze mnie w sercu pozostaje pustka
Gorycz
Żal
Dlaczego?
Świat biegnie a ja stoję w miejscu..
Ze swoimi problemami...
Rozterkami
Uczuciami...
Po co?
Na co czekam?
Czego oczekuje od życia?
Ono dobrze wie czego...
Szczęścia
Jestem jedną z wielu
Jednak taka inna..
Zagubiona
Samotna w tłumie
Tylko nieliczni widza to zmęczone ciągłymi
porażkami serce
Te smutne oczy...
To już nie ja..
Gdzie ja jestem?
Nie ma mnie
Ginę w otchłani, którą stworzyłam ja
sama
Odrzucajac innych, raniąc ich..
Winna?
Tak..
Czy tak można?
Czy wypada?
Te pytania to moi niewidzialni
prześladowcy...
Martwie się..
Tylko po co?..
O siebie?
O swe uczucia?
O innych?
Widze w tym korzyść dla siebie
Czy dla świata?...
Jestem po to by niszczyć?
Bóg chyba nie miał tego na mysli tworząc
świat..
Po co to wszystko..
By warto mi zyc?
Jestem kimś
czy nikim?
Żyje
Czy śnie na jawie?
Odpowiedz jest prosta..
Żyję!!!
Egzystuję..musze nauczyć siężyć dla
innych,
Albo inni zaczną zyć moim życiem..
Dlatego przepraszam Was
wszytkich...
Tych których zraniłam..
Ranię..
I zranie w
przyszłości
Nie jestem warta waszych łez...
Bez
miłości...
Gine
Umieram
Nie ma mnie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.