dlaczego...?
pod jej sztucznym uśmiechem
kryją się łzy...
jest dobrą aktorką -
nikt nie widzi jej łez,
strachu i gniewu.
udaje szczęśliwą, a w środku płonie.
jest noc...
wszyscy pochłonięci są głębokim snem...
ona nie...
ona nie śpi, nikt jej
nie słyszy, nie widzi tego jak
staje na krawędzi.
droga do nikąd jest
tuż obok,
wystarczy zrobić tylko krok w przód..
juz dość, płcz, krok w przód i spada...
i tylko krzyk w mych uszach został
i pytanie
dlczego nie uratowałam jej?...
Komentarze (3)
Często w zyciu dopada nas to "dalczego?"
Tragiczne rozważania...
Wstrząsający, życie nas prowadzi różnymi ścieżkami...
nie zawsze wiemy o tragedii,która rozgrywa się
obok,dopiero kiedy kogoś zabraknie otwierają się
oczy...