Dlaczego?
Tej, co zmaga się z chorobą... pamietaj, nie jesteś sama!
Spokojny wieczór,
Na pozór łagodny,
Nagle telefon,
I krótka rozmowa..
- Tak?
- Nie... O Boże....
I wiadomo...
Nic dobrego nie usłyszałam
łzy i pytanie "dlaczego"
A teraz znów pytam
Ile razy przyjdzie mi jeszcze
Zapytać "dlaczego"
I dlaczego znów musze o to pytać
Gdy postanowiłeś Ty o Wszechmogący
O jej losie
Jak tragicznym pokłosie...
bo czasem ból jest objawiony pytaniem "dlaczego"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.