Dlaczego?
Mówisz, że cierpisz.
Pytam: dlaczego?
Bo nie będzie imprezy, odpowiadasz.
Czy nie rozumiesz, że to żadno
cierpienie?
Ty nigdy nie znałeś cierpienia.
Wszyscy cię kochali, bo byłeś taki, jaki
oni chcieli, żebyś był.
Lecz wkrótce zobaczą twoje wnętrze.
Zobaczą, jaki jesteś pusty.
Nie znasz cierpienia.
Dlatego nigdy nie zasmakujesz szczęścia.
Nie znasz bólu odrzucenia, dlatego nigdy
nie zaznasz radości bycia kochanym.
Nie znasz bólu niespełnionej miłości,
dlatego nigdy nie docenisz czyjegoś
uczucia.
Nie znasz pragnienia śmierci, dlatego nigdy
nie pokochasz życia.
Nie znasz upokorzenia bycia ofiarą, dlatego
nigdy nie dostrzeżesz swojej prawdziwej
wartości.
Nie znasz nic: miłości, nienawiści,
szczerych łez smutku i radości.
Nie znasz Szatana, dlatego nigdy nie
poznasz Boga!
Nie znasz życia!
Więc pytam: Co ty wiesz...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.