Dlaczego?
Dla kobiety w żałobie.
Zimne dłonie,
zaciskają się na sercu,
odchodzi miłość,
świat staje w....
Ból ogłupia,
życie biegnie równolegle
mimo wszystko,
choć to takie....
Tęsknota biała
i ciężka jak mgła,
bierze w posiadanie
i trwa...
Wszechświat
nie ogarnia głębi,
dramat kobiety
serce jej....
Nie widać światła
lecz życie omamia
żal i rozpacz,
nadzieją.....
Komentarze (15)
Po odejściu niewinnego Aneczko...
przerażająco smutny
A Anioły pospoły z żalem okrywają
nadzieją...Pozdrawiam :)
Smutne
Pozdrawiam
Znam ten stan, mimo tego nadzieja
umiera ostatnia i ból też się po stracicie troszkę
zabliźnia.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutek, gdy tracimy bliską osobę. Pozdrawiam Julio-:)
Witek Weno,w pierwszej wersji w wierszu wielokropków
nie było, są tam konkretne słowa.Postanowiłam jednak
je ukryć by każdy czytający mógł sobie tam wstawić
swoją myśl.Może dlatego słowo " omamia" nie ma dla
Ciebie sensu w tym wersie i może też dlatego, że
brakuje tam chyba przecinka.Dzięki i pozdrawiam.
omamić to znaczy zwieść kogoś fałszywymi pozorami
dotyczy to ludzkich zachowań, moim zdaniem nie ma nic
wspólnego z żalem i rozpaczą po utracie kogoś
bliskiego.
Ciekawa i zarazem smutna treść, zamiast wielokropków
dopowiedziałabym niedokończone myśli ale to Twój
wiersz, zrobisz co zechcesz. Pozdrawiam :)
Witam wszystkich serdecznie))dziękuję za ciepłe
słowa,Mariat dzięki Tobie przypomnę sobie prawidłową
pisownię;-).Krzemanko dlaczego wiersz ma szczęście że
nie jest twój??:-))
Też pochwalam wymowę wiersza. Klimat zbudowany
przenosi się na czytelnika, tylko coś jeszcze
podpowiem = tam gdzie masz postawione wielokropki -
tylko 1 jest dobrze poprawnie, nie ma między nim a
wyrazem spacji, i tak ma być. Przy pozostałych masz
odstęp, a to błąd w zapisie.
Za treść - podobasiek.
Dobrze ujęta trudna chwila. Gdyby wiersz był mój
zaczynałby się od słów:
"Ból ogłupia,", ale na szczęście dla wiersza nie jest
mój. Miłego dnia.
nieutulony żal po stracie bliskiej osoby
Pozdrawiam:))dla miłości nie ma granic bo mieszka w
sercu
Witaj Julio : Im bardziej kochamy tym potem bardziej
cierpimy.
A cierpienie jest bardzo cenne- szlifuje nasze wnętrze
i jest nadzieja,że nie trwa wiecznie:)
Tęsknota i dramat po utraconej kochanej osobie.
Pozdrawiam.