Dlaczego
Otarł się o mnie w tłumie
I widocznie spodobało mu się moje
ciepło,
Bo mnie odnalazł i zamówił na całe
życie.
Na deszcz i pogodę, na raj i niedolę.
Miałam wypełniać szczęściem jego spragnioną
duszę,
A on mnie chronić i wspierać
Uwierzyły w to moje oczy i uszy,
Uwierzyła w to moja głowa i serce,
Uwierzyły w to moje usta i piersi.
I rozkwitłam całym dziewczęcym blaskiem.
I nie zmieniałam się przez ranki i
wieczory.
Dlaczego więc zmienił się on i wstał, i
odszedł ?
Nie rozumiem tego. Nawet po pół wieku.
Komentarze (11)
naprawdę smutne. ale ja już spotkałam się z tym,
zwyczajnie - te typy tak mają :) Nie trzeba sie
starać, trzeba być zołzą i wredną babą, od czasu do
czasu pogłaskać, a niech się cieszy. Ale dowiedziałam
się o tym też za późno ;(
ooo... zaskakująco... dobry wiersz, naprawdę
I tak się zdarza...nie wiadomo dlaczego...ktoś wstaje
i bez słowa znika...milczenie czasem wymowniejszego
niż słowa...tylko czy tak można, jest jeszcze druga
strona tego życia...pozdrawiam serdecznie
Pięknie, to wielka sztuka napisać bez rymów i żeby to
była prawdziwa poezja, tu jest:)
życiowa refleksja. Być może peel wziął zauroczenie za
miłość. Serdeczności.
Nie wolno pokładać nadziei w człowieku.
temat z życia wzięty - dobry wiersz -pozdrawiam:)
Jaka tego jest przyczyna,
czy on, czy też ona winna?
Pozdrawiam
może pozbyłabym się powtórzeń, ale... wiersz Twój:)
dobry, życiowy tekst;)
Twój mężczyzna nie był wierny ( ani wart Ciebie)