Dlaczego nie...
Dla Wszystkich...
Szara jesień, puka w moje okna
Deszcz w szyby się tłucze
Przeszywa dreszczem samotność
Już nie ma, dokąd uciec
Smutne słońce schowało się
Za szarych chmur gęstwiną
Złota jesień zapadła w sen
Może wróci do mnie zimą?
Księżyc staruszek ziewa znacząco
Jakoś ostatnio bardzo wyszczuplał
Tylko gwiazdy zachęcająco
Migocąc, zapraszają na spacer
A ja lubię jak słoneczko jasne
Oświetla mojego życia trakt
Lubię.Gdy księżyc świeci przyjaźnie
Pilnuje bym mogła spokojnie spać
Zamiast deszczu kropelki rosy
O świcie migocące na trawie
Lubię, gdy latem złocą się kłosy
I lubię sen o lecie na jawie
Lubię patrzeć jak słońce zachodzi
Na horyzoncie morskich fal
Po piasku gorącym boso chodzić
Wspominać, pierwszy, maturalny bal
Ogniska zapach dymu smak
Wiatr,który włosy rozwiewa
W piłkę z dziećmi na plaży grać
Tańczyć i głośno śpiewać
Właściwie, …dlaczego nie
Nic mnie tutaj nie trzyma
Pakuję plecak i nie ma mnie
Niech sobie tęskni za mną rodzina
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.