dlaczego porzucamy siebie
dlaczego porzucamy siebie
nie wiemy kim jesteśmy
dlaczego gubimy serce
zakopujemy je
w imię czego marzenia
głęboko w nas umierają
my nie robimy nic
pozwalamy im
tak ciężko być sobą
bawimy się w teatr
będąc aktorem szalejmy
tracimy zmysły
spoglądamy w lustro
czy potrafimy stwierdzić
jestem tą samą osobą
duszy brak
autor
Joanna Ganczarska
Dodano: 2010-03-23 00:05:16
Ten wiersz przeczytano 724 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Egzystencjonalne pytanie- w poetyckiej oprawie!
Pięknie, pięknie...
Z perspektywy czasu jest to zauważalne że każdy z nas
zmienił się i to bardzo...jedni zabrnęli tak daleko że
już nie poznają samych siebie i nie można tu winić
obecnych czasów...one każdemu z nas umożliwiają to
czego dana osoba szuka...to my powinnyśmy zastanowić
się czego oczekujemy od życia mając taki asortyment
współczesnych pokus mhmmmmmm często jest tak że mamy
to coś pod nosem i nie doceniamy tego...dopiero jak
budzimy się przysłowiowo "z ręką w nocniku "wtedy
zaczynamy zastanawiamy się dlaczego to nas spotkało i
często jest tak że obwiniamy wszystkich tylko nie
siebie...uważam że cyt: dobrego i karczma nie zepsuje
a złego i kościół nie naprawi...to jacy jestśmy to
tylko zależy od nas...bardzo na czasie Twój
wiersz...Pozdrawiam serdecznie :)
Dlaczego?Również zadaję sobie takie pytanie.Druga
zwrotka do mnie zakrzyczała.Miłego dnia:)
...są chwile ze coś pęka w nas...a marzenia tracą
barwy miłości...często nie poznajemy siebie...tylko
ból wspomnień kaleczy duszę...podoba mi się twój
wiersz...ma czar istnienia ..
zmusza do myslenia.
Nawiazujac do komentarza wczesniej, sadze ze oprocz
tego wplyw ma technologia (komorki, internet), ktora
uczy nas isc na tzw latwizne. pozdrawiam
Stawiasz życiowe pytanie.Myślę,że pędzące życie
zamienia nasz świat w szaleństwo.Całodzienne
przebywanie poza domem(praca),robi z nas sąsiadów
własnych żon i mężów,a dotychczasowe
marzenia,wyobrażenie o szczęściu staje się nie
przeczytaną książką.Pozdrawiam.