Dlaczego wczoraj kochałem...
Różowy słoń, żelazny tron i myśl:
„za pieniędzmi goń” oraz
„konto na Cyprze”
Dlaczego wczoraj kochałem Agnieszkę?
Oraz „jajko czy kura, co było pierwsze”
Wczoraj był Bóg, dziś go nie ma
Na początek dnia płatki kukurydziane
„Posmaruj sobie więcej masła”
A także, „zapomniałeś śniadania”
Wszystko jest tylko
konstruktami myślowymi
Czy ziemię czeka zagłada?
Od ludzi wolę żółwie
Czy ludzi czeka coś ciekawego, jakaś
przyszłość?
Dwutlenku węgla nam więcej potrzeba
A potem się zobaczy
Czy życie nie jest przypadkiem tylko
konstruktem?
Gwiazda neutronowa, supernowa
Matka Ziemia wpada
w czarną dziurę bez dna
Koniec wszystkiego, nie będzie niczego
Wszystko się dokonało
Czy nie jest to kolejny konstrukt,
jakich wciąż mało?
Przeludnienie, przemodlenie
Przesada, niezrozumienie
Brak sił, z braku sił omdlenie
I śmierć – tematu wyniszczenie
Tematu wykończenie
Jest także jedynie konstruktem
Komentarze (4)
Dobry, niebanalny wiersz, pełne życiowych przemyśleń.
Dobrego dnia życzę.
Podobno na raka chorują ci, co najpierw w mózgu
(umyśle, myśli, emocji) doświadczyli szkodliwych zmian
- szkodliwej (własnej) reakcji na bodziec - wszystko
zaczyna się i kończy w konstrukcie - uleczenie też.
Mądrze prawisz :)
Postawiłbym piwo gdyby tak było. Niestety to defektyzm
i szara rzeczywistość a nie konstruktywny
alternatywizm. :)
Najchętniej zgodziłabym się z tym, że śmierć to tylko
konstrukt myślowy;)