Dłoń w dłoń
***
pochylając się nad kubkiem gorącej kawy
w deszczowy poranek
rozmyślam...
układam
moje małe skrawki trwania
moje łzy i marzenie
stosy myśli
obawy i niepokoje
układam na nowo
w gorącym pragnieniu
wsunięcia dłoni w dłoń
między kroplami deszczu
wspólnych spacerów
rozpływam się gorzko
w bezwzględnej tęsknocie
chłodnych szarych dni
krzykiem i rozbitą nadzieją
na głosu twojego szept
przebijam nasze bezpańskie nieba
autor
Walkiria
Dodano: 2010-06-14 09:57:25
Ten wiersz przeczytano 687 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Zauroczył mnie Twój wiersz..Taki
inny..dojrzały..rozsądny..Blisko siebie "rozbić" i
"przebić", ale jakoś nie razi.. M.