dłonie
wspomnienie... lecz czy wspomnisz jeszcze?
Dłoń...
jakież to niespotykane.
wygląda jak miliony innych dłoni,
ma pięć palców, linię życia,
kłaść, zdejmować, grozić, wołać
i dotykać...
Tak jak ona...
umie tylko jeszcze jedna.
Obie są w tym niezrównane.
W dotykaniu.
Aż dreszcz bierze...
pamięć krzyczy.
Skórę rozpacz ogarnęła.
Gdy przestały!
Gdy przerwały!
Ale wrócić obiecały.
autor
mirfeos
Dodano: 2005-03-30 10:27:32
Ten wiersz przeczytano 754 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.