Dłonie w modlitwie
Dłonie w modlitwie
Otwieram sen, rozsuwam nagie ramiona
jesieni
Jak muzyczne tło, które się sklepi nad
nami
Muzyka w objęciach wiatru niesie powiewem
Piękne wysmukłe dłonie w modlitewnej
zadumie
Pójdziemy wiatrem popychani , do snu
kołysani
Chronieni futrzanymi płaszczami
Zamykam sen, czynię to ociężale, ospale
zamykam ramiona dnia nie chcą tego wcale
Niebo jak rozwichrzone kobiece włosy
Zamykam dzień, dzień w miłość radosny
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (9)
Ładnie napisane imienniku ,pozdrawiam
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz.Ważne że dzień w miłości
ubrany.Pozdrawiam Cieplutko.
Różnie to u mnie bywa z tym zamykaniem dnia! ale u
Ciebie jest pięknie! więc tak trzymaj!!
Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
dłonie nie zawsze muszą być złożone
też mogą być ramiona rozłożone
z życia daru zawsze się Boga prosi albo dziękuje
a najczęściej prosimy
dobrze wiedząc
iż bez Boga życie się nie układa
i nie każdemu będzie pisana
droga do proga,bo choć każdy ma swoje prawa,natura też
w:):)
Śliczny,pozdrawiam.
ładny wiersz, końcówka prześliczna :-)
Piękne sny miewasz:-) Cieplutko pozdrawiam
ladne slonzoku,pozdrowienia od gorola