Do s.
Chciałem tak jak wczoraj
zanurzyc się w twej toni
a ty mi znowu
dąsy stroisz
fochy
wszystko co trzeba
miałem jak na dłoni
ale twój oręż
znów jak motyl
płochy
nie będę liczył
baranów na hali
bo szabrownicy
przy bieli już
stali
i żalu nie mam
raczej wdzięcznośc czuję
bo dzięki ciszy
po raju
wędruję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.