Do Anioła
Mój Anioł stracił kiedyś skrzydła...
Tak rzadko Ci mówię, że kocham...
Twój szept pośród nocy krzyku
I uśmiech na spracowanych ustach
Którym obdarowujesz mnie bez liku.
Tak rzadko Ci mówię, że widzę...
Jak słowem drapiesz me imię
A oczami swymi mi wskazujesz
Że to co między nami nie, zginię.
Tylko Ciebie mi dziś potrzeba
By spokojnie dostać się do nieba
A tam z Tobą, aniele, znowu zobaczę
Jak ze łzami na swych dłoniach
gładzisz ustami me lekkie skronia
A wierzba szósty raz zapłaczę
... ale na nowo potrafi latać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.