Do Anioła Stróża
Wołam Anioła, by przybył z nieba,
Wołam, by duszy pilnował.
Wołam Anioła, bo mi Go potrzeba,
Wołam, by mną sie zajmował.
Przybądź Aniele, zejdź z jasnego nieba,
Przybądź i stróżuj nad duszą.
Przybądź Aniele, bo światła mi trzeba,
Przybądź, niech diabli nie kuszą.
A Anioł nie słyszy, Anioła nie ma,
Powtarzam wciąż moje prośby.
Dlaczego Aniele nie zjedziejsz z nieba?
Dlaczego nie dotkniesz mnie, choćby?
Płaczę ja sama, bez mego Anioła,
Płaczę, bo Anioł nie przyszedł.
I jak mój Aniele mam być wesoła,
Skorożeś z nieba nie wyszedł?
A Anioł w niebie się śmiechem zanosi!
A Anioł wino popija!
A Anioł w obłokach toasty wznosi!
Mój Anioł Stróż się obija!
Aniele, Aniele...zawiodłeś mnie bardzo,
Nie będę wołać Cię więcej.
Aniele me myśli już Tobą gardzą!
Ach, obyś upadł najprędzej!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.