Do B. - Ale podła jędza!
Jaka Ty jesteś zła, podła!
Gardzisz wszystkim wkoło!
Wyśmiewasz, smucisz
serce rozdzierasz!
I robisz to specjalnie,
z rozmysłem, bez myślenia.
Każesz cierpieć, krzyczeć
i ciągle znów umierać.
Niesprawiedliwość wielką
w oczach masz ukrytą.
Odmieniasz serca młode
swoją pogardą skrytą
I długo by wymieniać
jak bardzo kocham Ciebie.
Jak prawdziwie, jak smutno
o jak nie cierpię siebie.
Choć chciałabym to przeżyć
to muszę tylko przetrwać.
I zmierzyć się z ogromną
głupotą mego serca
Komentarze (6)
NOOoo! Wow! Aż muszę się otrząsnąć z ilości emocji
zawartej w tym wierszu. Super!
no wiesz ale super wiersz a miłość twoja nie zna
granic ...a ta jędza to chyba ja taka zwykła
babjedza..hahaha
ja także muszę przetrwać.
podoba mi się.
dramat miłosny w pełnej krasie :) bardzo podoba mi
sie ostatnio zwrotka :) pozdrawiam
No, tyle tu dramaturgii słowa, że aż trudno uwierzyć,
że ty tylko z kobiecą duszą masz się zmierzyć! A ty
piszesz "klimat obojętny" i wcale nieprzeciętny!
jak Ty ją musisz Lila kochać :)