Do Boga.
# wszystkim, którzy już nie wierzą w szczęście
Nie winię Cię Boże, że czasem nic nie
czuje, a czasem za bardzo boli.
Nie winię Cię także za to, że słucham
czasem za mało lub za dużo usłyszę.
Dziękuję Ci Boże, że jestem, oddycham tym
samy powietrze co ci, których kocham.
Dziękuję, bo patrze w niebo i widzę słońce,
słyszę ptaki, szum wody w strumyku...
Przepraszam. Boże przepraszam, bo
zgrzeszyłam choćby tym jak rzadko podaję
komuś rękę kiedy leży..
Przepraszam za chłopca, którego kocham,
przpraszam, bo akurat w tym wypadku nie
powinnam.
Wiem. Boże jestem winna nie zaprzeczam, ale
ja nie Ty.. ja nie Oni.
Proszę Cię łaskawy Boże, proszę po raz
ostatni i po raz pierwszy wybacz mi, że nie
potrafię juz ufać, kochać i marzyć, wybacz,
że wątpię w szczęście. Nie potrafię.
Ps. Całym swoim sercem włożonym w
zrozumienie odnajduję tylko jedną odpowiedź
`Jak wiele znów może oznaczać taka nicość`
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.