Do Ciebie potęga
Do Ciebie potęga i chwała skłania me
oblicze
Przed Tobą topnieją spory królewskie
Tobie wszelka chwila miłością odda
pokłon
Ból był Jej łańcuchem ciężkim i pokarmem
Od spojrzeń cichych i jeszcze niewinnych
Co otwartość światła obrazem wierności
I pragnienie otwarcia i przekazania
kluczy
Do domu całego, który nawiedzać nie mógł
Mimo swej płonącej nienawiścią żądzy
upadły
Iść za słowem i nie sprzeciwiać się woli
Jej skarb otwarty napełniany codziennie
Oddechem miłej i czułej troski
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.