Do ciężkiej cholery! Musiał...
Od dawna kopany, znosił z uśmiechem,
Wmawiał wciąż sobie, że będzie lepiej,
Miał w życiu chwile, że o coś poprosił,
Wszystko na odwrót, bo los jest podły.
Błagał o miłość, to przez nią cierpiał,
Prosił o szczęście, a wciąż się smucił,
Przyczyny różne, na przykład kobieta,
Zabił się po tym, jak w barze się upił.
Pewnego razu pomodlił się szczerze,
By Bóg dał szczęście tamtej kobiecie,
Lecz Bóg nim jej oddał, zabrał mu
resztki,
Szczęście uciekło, bo wszyscy odeszli.
Złożył raz prośbę o zdrowie dla kumpla,
Dzień przed swą śmiercią, nie dożył
jutra,
Owszem, przyjaciel jest zdrowy do teraz,
Do ciężkiej cholery, musiał umierać?
Komentarze (6)
Czasem pocieszenia szukamy w alkoholu itp.każdy stara
się ,jakoś sobie poradzić,ale niekiedy idziemy w złym
kierunku,a potem różnie bywa:(Bardzo ładnie napisany
wiersz,choć rzeczywiście dramatyczny!Trzeba żyć dalej
i wyciągnąć wnioski z tej tragedii...Głowa do góry
pozdrawiam
Art123 : nie wiem. Może jestem dziwny, ale mi się ten
wiersz czyta płynnie.
nieciekawy finał tej historii, można by się do tego
czy owego doczepić, ale ... ogólnie na +
O rany,ani ładu ani składu w gestii formy. Treść
ładna, pytam , gdzie średniówka, gdzie rytm, gdzie
zgodność sylab. Wiersz powinien płynąć, jakbyś śpiewał
piosenkę. Nie obraź się, ale takie sa zasady w
wierszach rymowanych.
Pozdrawiam wieczornie.
ludzie pękają wewnątrz nieraz można uratować a nieraz
nie Smutny wiersz Dramat Pozdrawiam ciepło
nie dbał o zdrowie , smutek zapijał a przecież nie
musiał umierać mógł obrać inną drogę życia ... po
fakcie nikt tego nie zgadnie dlaczego tak postanowił ,
człowiek jest zbyt skomplikowany ... przykro mi , że u
Ciebie smutek