Do D* - rok po...
Dla Dorotki, której uśmiech zgasł na zawsze 06. 11. 2005 roku
Okrutny listopadzie.
cóżeś przyniósł nam
w ten pochmurny ranek?
Wypłakane morze łez
i rozpacz,
bo życie tylko jedno jest.
Zatrzymało się serce młode
dotychczas widzące słońce, nawet
w burzową pogodę.
Zamarła pierś w ostatnim wydechu,
jak gdyby dusza uwalniała
się z grzechu.
Aniele, co byłaś pośród nas.
Aniele, stróżu naszej szkoły.
Aniele, choć już nie cofnie się czas
i wejdziemy znów w życia mozoły,
pamięć o Tobie trwać będzie, musi!
Jej kajdanami śmierć nie zadusi!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.