Do drugiego człowieka
Ty który stoisz obok
mieniąc się dumnie
moim przyjacielem
bliskim
powiernikiem
do ciebie wołam
nie zamykaj oczu na moje łzy
nie zamykaj uszu na mój płacz
usłysz
mój niemy krzyk
rozpaczy bólu trwogi
wyciągnij rękę
w geście braterstwa
to tak niewiele
proszę cię o jedno
bądź przy mnie
zawsze
autor
Lech Weteran
Dodano: 2018-10-02 04:46:51
Ten wiersz przeczytano 737 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
acha, pozdrawiam majora Zielińskiego, widać to dobry
człowiek.
Dziękuję, że przeczytałes mój wiersz. Też interesuje
mnie tematyka drugiej wojny światowej i podobna,
społecznościowa także. Również o tym pisuję. Czytając
Twoje wiersze widzę dużą wrażliwość i ból. Być może to
wiązałoby się z cierpieniem, ale skoro piszesz... może
to pisanie, o misji, jest też terapią. Mnie ono
pomogło po śmierci córki. Pozdrawiam Cię serdecznie.
ps. wrócę pod Twoje wiersze wieczorem.
Pozostawianie czlowieka samemu sobie, to jest bardzo
powszechne. W najgorszych momentach swojego zycia też
mialam niewielu obok. I najabrdziej boli, jesliCi,
ktorych uwazamy za najbliższych, nas zawiodą.
Życzę Ci, z całego serca, abyś odzyskał spokój i
jednocześnie radzę szczerze - BĄDŹ OSTROŻNY z
obdarzaniem ufnością ludzi poznawanych na necie,
również na takich portalach jak ten(a może zwłaszcza),
nie opowiadaj zbyt wielu faktów osobistych, bo mogą
Cię bardzo skrzywdzić, a tego trzeba unikać, zwłaszcza
jeśli już jesteśmy poranieni. Piszę to z własnego
doświadczenia. Tez byłam taka otwarta. Dobrego,
spokojnego wieczoru:)
Życiowo, pozdrawiam :)
@anula-2 postaram się :-) Podjąłem już kiedyś taką
próbe, ale było to pisane "do szuflady", a rękopis
gdzie szaginął, być może w czasie zimowej
przeprowadzki. Pracuję nad blogiem, na którym będe
umieszczał moje wiersze i refleksje, może tam o tym
napiszę. Gdy strona powstanie, wkleję link w
komentarzu. Co do wiersza... Stanowczo zbyt często
spotykałem się z sytuacją, gdy teoretycznie najbliżsi
mi ludzie w trudnych chwilach pozostawiali mnie samego
sobie. Wspominałem już pod którymś wierszem o moich
rodzicach. To naprawdę boli... :-( Mam jednak blisko
siebie także ludzi, którzy są dla mnie prawdziwym
wsparciem. Jesteście nimi też Wy, choć nie znam Was
osobiscie, ale te wszystkie komentarze są bezcenne.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru.
ooo... to prośba o coś niesamowicie cennego i rzadko
możliwa do spełnienia, bo człowiek to tylko człowiek,
nawet jeśli jest przyjacielem
Każdy z nas potrzebuje bliskości i obecności drugiego
człowieka zwłaszcza w chwilach smutku, zwątpienia czy
jakiejś życiowej tragedii. Jak zdruzgotanym można się
poczuć gdy wtedy odwraca się od nas lub nie zauważa
ten, kto uprzednio zapewniał nas o swej przyjaźni i
oddaniu... Takie chwile są próbą tego co nas nawzajem
łączy. Miłego dnia życzę.
takie wołanie nie może pozostać bez odpowiedzi,
miłego dnia
Najważniejsze by ktoś przy nas był w złych momentach i
wsparł samą obecnością.
Lechu napisz opowiadanie na temat Twojego
pobytu na misji, chętnie bym przeczytał, to
jest skarbnica tego co się tam naprawdę
dzieje. Proszę spróbuj.
Pozdrawiam Lechu.
Smutny życiowy przekaz skłaniająca czytelnika do
refleksji nad potrzebami życia.
Pozdrawiam.
Marek
:)
bardzo na TAK