Do ducha epoki minionej
Romantyczny okresie burzy i naporu –
upadnij!
Bibilijna arkadio przybytku szczęścia
–wróć!
Dość niezrozumienia i walki cieni ze
słońcem!
Dość straszenia każdej uniosłości rychłym
końcem!
O sielankowy okresie cudnej krainy –
męki me skróć!
Kraino mleka i miodu czarne niebo nade mną
rozjaśnij!
Wyjdźmy utrapieni z prochów narodowej
urny
Na światła jasności promień krainy
górny!
Precz z cichym serca głosu echem!
Precz z mistycznym tamtej ludzkości
grzechem!
Rozumu i zrozumienia nastał czas błogi,
Wyściełając nam nie cierniem, lecz kwieciem
drogi.
Szczęśliwości prawdziwej zaznasz słodki
smak,
Gdy nie duch, a słowo da Ci woli znak.
Polsko! Chrystusie narodów tejże Europy
Na piaszczystą ziemię połóż uskrzydlone
stopy!
Chmur obłoki pierzaste nie dla ludzi
rozumu,
Ale pogrążonych w chorobie wieku ludzkich
uczuć szumu.
Ty co tyle zamętu w życie Nasze
wprowadzasz
Bogactwem swych łzawych wylewów uczuć nie
dogadzasz.
Byleś w kocioł wielki Nasz narodowy nalała
czarnej polewki.
Mieszając w wywar każde słowa górne –
durne!
Wylałaś, o epoko na nas łzy z wielkiej
konewki,
Zakrzewiłaś w nas nadczułość i nie
szczęśliwość,
Zasadźmy na nowo zrozumienie i miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.