Do Ewy
W ramach rozrachunków z przeszłością, rymowanka z 1980 roku powstała w nieistniejącej już kawiarni "Kurant" w Warszawie na serwetkach.
Żegnaj.. i bądź szczęśliwa,
tylko to wypada
powiedzieć i zapomnieć,
w chwili gdy z cierpienia
serce wali szalone
i w Twe imię składa
jeszcze jedną, ostatnią
nutę rozmarzenia.
Słów tyle, tyle gestów
a pustka dokoła
jak żółć się zwolna sączy,
do myśli napływa.
Lecz się wkrótce otrząsnę
i w buncie zawołam,
żegnaj.. i bądź szczęśliwa.
Dziś jeszcze wskrzeszam urok
rysów Twojej twarzy,
nad szklanką czarnej kawy
łza się w oku kręci
i choć chciałbym zapomnieć,
tak jakoś się marzy
żebyś jeszcze przez chwilę
została w pamięci.
Wzrokiem głaszczę Twe nagie
obojętne ciało.
W nieczułym pocałunku
zamykasz mi usta.
Kilka dni a cóż więcej
za mną pozostało
niż wstyd, upokorzenie...
Szklanka kawy pusta
na której dnie, jak w lustrze
wymyślenie złudne
tylko drwiącym spojrzeniem
zagląda mi w duszę.
Och, życie, czasem bywa,
że jesteś tak cudne
a czasami się z tobą
tak namęczyć muszę.
Odebrałeś już szczęście,
zabierasz nadzieję.
Lecz trudno, przecież często
tak w uczuciach bywa.
Ewo! chociaż Cię kocham
niech jak chcesz się dzieje.
Żegnaj.. i bądź szczęśliwa.
Zaraz wyjdę i pustkę
zostawię po sobie.
Drzwi się za mną zatrzasną
jak miłości wrota.
A serce zrozpaczone
do ucha mi powie.
Idiota.
Tylko sen tę historię
do końca dośpiewa.
Czas zimowych rozczuleń
w myśli znów zapuka
i na chwilę, jak w bajce,
Twoje imię.. Ewa.
Odszuka.
Paweł Knobloch 10.XII.1980
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.