Do Jana Kochanowskiego
Ach Janie Kochanowski cóż nam przyszło
cierpieć za Urszulę
Ty ją kochałeś i ja Ją kocham czule.
Ty się załamałeś a ja się dalej łamie
Za cóż nam cierpieć przyszło za nie?
Za to, że próbowaliśmy je uczuciem
obdarzyć?
Jednak wiem, iż mnie mogło się gorzej
zdarzyć
Bo jednak mnie ona z własnej woli
opuściła
Z płaczem ze swojego serca wyrzuciła
Ciebie spotkał los nadzwyczaj tragiczny,
Lecz dzięki temu powstał piękny zbiór
liryczny
Ja też próbuje włosy jej do łanów zboża
porównać
Ale nie mogę w tym ni trochę tobie
dorównać.
Wzbogać me słownictwo, dodaj mi weny
Pożycz mi swoją mądrość Ateny
Aby wierszami mymi Apollo się zachwycił
Ponieważ chce pokazać jak mi serce
krzyczy
Pomóż mi pozbyć się w ten sposób
cierpienia,
Bo już nie mogę dźwigać tak ciężkiego
brzemienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.