do każdego Tego
I zamknij swe usta spieczone
choć to nie pomoże
łuszczysz się i wewnątrz
jadem rzygając
nawet na swych dłoniach masz pęcherze
a miało być wspaniale, snułeś plan
a nikt nie rozumie, głowisz się
otwórz oczy gadzi człowieczku
jesteś sam
i łzy nie zmyją błota
nie pomoże płacz
nie krzycz tu więcej
głuchy jest na Ciebie świat
tak wiele chciałeś, aby Ci dał
nie trzeba było rwać
poprosić czasem to wielka rzecz
naucz się
może zacznie kiedyś padać deszcz
napijesz się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.