Do końca
Kiedyś przyjdzie taki czas
Że starość nas dogoni
A ja myślę o tym jak
Kładąc się na zielonej trawy pas
Wezmę dłoń Twą do mej dłoni
Noc przykryje nas swym płaszczem
Będziemy tulić się do siebie
Do końca zostaniemy razem tak
Ja będę na Twym statku masztem
Ty Gwiazdą Polarną na mym niebie
A gdy wstanie nowy dzień
Budząc się przy Tobie
Poczuję wolny się jak ptak
Wzbijający się nad gór cień
Zastanawiam się czy dobrze robię...
...Chcąc mieć Cię tylko dla siebie
Choć wiem, że tak nie powinno być
Czekam tylko na jakiś znak
Może najwyższy czas już spocząć w
glebie
I wszystkie grzechy z siebie zmyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.