...Do końca nie wiesz...
Chwile ulotne,
czasy zmieniające,
Maski obłudy i fałszu,
niezmiennie te same
naciągające.
Thriller,
którego się nie bada,
lecz omija w ciemności.
Ze stłumionymi myślami,
Sercem trzymanym na klucz.
Nie rozumiesz
co czujesz,
dlaczego to czujesz.
Opętani przez
bezdomną duszę,
która się tuła
jak zjawa w mrocznej strefie.
Nie mogąc znaleźć schronienia,
zaznać odpoczynku.
Nawiedzani
przez własne wyobrażenia
życia, miłości, duszy,
które unoszą się gdzieś
nad ziemią,
i na próżno wołają,
żeby je wpuścić do środka.
Odmawiając im wejścia
stajecie sę wrogami własnej duszy.
Nieświadomie,
skazując własne dusze
na wieczne wygnanie...
Komentarze (2)
Nalezy pozwolić marzeniom , wyobrażeniom dojść do
głosu ( do duszy)
Hej! Bardzo fajny wiersz!