Do marzeń niebiańskich…
Spoglądam w oczka mojej małej królowej,
słodkością całego świata ją obdarowano.
Zasypia już, przenosi się do krainy
baśniowej,
ofiaruję jej całusa miłości na dobranoc.
Do maleńkiego uszka nucę kołysankę
czule,
matczyny policzek ściskają anielskie
rączki.
W subtelności ramionach bezpiecznie
tulę,
do marzeń niebiańskich poniosą ją
obłoczki.
Komentarze (11)
bardzo ładny i ciepły wiersz:)
Miłość matczyna:)
dzieciaczki to cenności życia...to skarb
nieoceniony...to pieszczoszki rodziców....dla nich tak
wiele można... a te małe różowiutkie- to niebiańskie
aniołeczki...ale się rozmarzyłam...eh.... słodko u
Ciebie...pozdrawiam...
uroczo.
Pozdrawiam
miłosc jest w nas taka jaka zapragniemy aby
była...albo nuniesie nas w obłoki albo ..zamysliłem
sie...pozdrawiam...
słodziutki aniołeczek maluśki ... :)
Tak właśnie wygląda matczyne zauroczenie pociechą.
Tak słodziutko i cieplutko, że sam wsiadam na obłoczek
i lecę :)
Gorące serce matki jest w stanie niebo pochylić
swojemu dziecku...ładny wiersz pełen ciepłych
słów...pozdrawiam :)
miłość matki... jeden z darów których nie powinno się
odrzucać... choć czasem dla niektórych przekleństwem
(nie wiedzieć czemu) bywa... Pozdrawiam :)
Tak,to dary wspaniałe dla Twej królewny
małej-pozdrawiam.