Do moich przyjaciół
ciemność obezwładnia mi nogi
Oni zapalają uliczną latarnię
zmęczony ciężarem smutku upadam
Oni uśmiechem mnie podnoszą
serce me krwawi, płonie piekielnie
Oni wylewają nań łzy gaszące
wędruję ku pustyni, usycham
Oni idą ze mną, trwają
dzban bólu i goryczy się przepełnia
Oni zbierają każdą kroplę wylaną
są zawsze przy mym boku
Im me usta śpiewają pieśń dziękczynienia
dla wszystkich moich przyjaciół, dziękuje Wam ze jesteście
autor
adrmus
Dodano: 2007-08-22 22:15:50
Ten wiersz przeczytano 1154 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Jesteś tym, który ich bawi, podnosi na duchu, słowem
zawsze do słuchu i to tak odpowiednio, że nie sposób
Cię nie lubić.
Piękne w wyrazie słowa dla Przyjaźni Oni sa zawsze i
trzeba o nich też dbać aby ta więź przetrwała Dobry
wiersz