DO MUZ JEST MUS...
szukanie natchnienia u
„muzy”
nie zawsze poecie służy
są one kapryśne zazdrosne
szczególnie drażliwe na wiosnę
lecz poeta musi mieć swoją muzę
chociaż nie raz wywoła mu burzę
dla niej posłusznie piórem skrobie
a pochwałę otrzymuje w grobie
autor
zdzisław
Dodano: 2010-03-17 12:08:06
Ten wiersz przeczytano 731 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
chyba, że jest to muza żywa, która wirtualnie Ciebie
przyzywa, dla takiej możesz skrobać sonety, lecz
musisz być czujny, niestety... przyjdzie taki, słodkim
słowem ogłupi i Tobie muzę podkupi hihi...
zabawi.łam się w rymowanie, czytając Twój wiersz na
śniadanie.Już nic więcej jeść nie muszę, więc się
chyba nie utuczę :))))
Muza dla poety jest nieozowna, do niej wzdycha, a
pióro samo pisze :)
Jak mus to do Muzy....Puk...Puk...tylko czy drzwi
otworzy....pozdrawiam.
Brawo, super fraszka:))
super:) pozdrawiam:)
ha ha -lepiej późno niż wcale -tak jednym słowem -
pozdrawiam
a jak muza pójdzie sobie to kto wtedy wiersz
naskrobie? pozdrawiam muzycznie
taki los poetów ... pozdrawiam :)
fajna zabawa słowami w tytule, puenta też:)
Wiesz, na koniec fraszki głośno się zaśmiałam,
rozbawiła mnie pochwała :)
E tam! Te muzy nie są aż tak nieczułe by nagradzać
poetów dopiero po śmierci. Skoro jest tyle wierszy, to
znaczy że swoimi nagrodami bardzo skutecznie stymulują
talenty swych wielbicieli. Pozdrawiam z Olimpu też z
jedna z muz.